Ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR w 2015 r. uczestniczyli w 247 wyprawach, akcjach i interwencjach, pomagając 279 osobom. Wypadki zdarzają się nie tylko na szlakach, ale także na stokach narciarskich, zwłaszcza tych, po których poruszają się początkujący. Nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie nam ratować siebie lub drugiego człowieka, dlatego tak bardzo ważne jest, by wiedzieć, jak szybko wezwać pomoc – czasami minuty decydują o życiu i śmierci.
Jeżeli choć trochę interesujecie się turystyką górską, na pewno dotarła do Was informacja o czarnej serii w Tatrach, gdzie w ciągu tygodnia śmierć poniosło 14 osób. Wśród nich byli turyści wyposażeni w dobry sprzęt, ski-alpinista i taternik – warunki w górach były na tyle trudne, że niewielki błąd wystarczy, by ani sprzęt, ani wieloletnie doświadczenie nie pomogły wyjść cało z niebezpiecznej sytuacji. A co, gdy nie mamy zielonego pojęcia…
W listach, które do mnie piszecie, pytacie często nie tylko o to, jak żyć, ale również o to, jak przetrwać w górach, gdy pizga złem. Przyszedł listopad, a wraz z nim najwyższa pora na to, by psychicznie nastawić się na nadejście zła zimy. Być może wydaje Wam się, że macie jeszcze czas, bo za oknem ciągle panoszy się jesień, ale nie dajcie się zwieść podstępnym sztuczkom Natury.
“Pokaż na mapie, gdzie jesteśmy” to jedno z poleceń, które regularnie pada podczas naszych wypraw w ramach Kursu Przewodnika Beskidzkiego. Orientacja w terenie to podstawowa umiejętność, jeżeli chodzi o bezpieczne poruszanie się po górach – kiedyś może zadecydować o naszym życiu lub śmierci.
Doskonale pamiętam burze, które przechodziły przez Grybów, gdy byłam mała. W oknie, za którym szalał żywioł, stała gromnica i święty obrazek, które miały uchronić dom przez nieszczęściem.
Kiedy wracałam w niedzielę do Krakowa myślałam ze smutkiem o tym, że zmierzam w stronę śmierdzącego miasta i że gdybym mogła, to siedziałabym nad Morskim Okiem jeszcze z tydzień (co najmniej) – tak się bowiem złożyło, że przez cały weekend zachwycałam się zimą, co wydawało mi się całkiem szalone i nie do końca spodziewane.