Miejsca

Bułgaria: Kazanłyk

By 16 maja 2013 No Comments

„Blagodaria”. Bułgarskie „Dziękuję!” było pierwszym słowem, jakie sobie przyswoiłam. Funkcjonuje tu również francuskie „Merci”, ale nikt nie wie, skąd się wzięło. Minął pierwszy dzień projektu, a czuję się, jakbym była tutaj już z tydzień – tyle się dzieje.

Podróż przez Berlin minęła całkiem sprawnie, udało nam się nie pogubić i nawet odnaleźć w Sofii swoje bagaże. Na lotnisku czekała na nas Maria z karteczką „Justyna i Patryk” (który również leciał z Krakowa) oraz Krasimir, który od razu nas wyściskał na powitanie i obfotografował (przez chwilę czuliśmy się jak gwiazdy). Po krótkiej wymianie zdań na temat lotu zostaliśmy wpakowani do małego busa i po prawie czterech godzinach jazdy wysiedliśmy w Kazanlaku, gdzie odebrała nas inna Maria, koordynatorka projektu. Rozpakowaliśmy graty, udaliśmy się na powitalny wieczorek, a potem walnęliśmy się spać, zmęczeni dwunastoma godzinami przemieszczania się i jedną straconą ze względu na inną strefę czasową (+1 w stosunku do czasu polskiego).

Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem integracji w postaci różnych (czasami dziwnych) zabaw oraz gry miejskiej, podczas której mieliśmy okazję połazić trochę po mieście i pogadać z tubylcami. Ja sama przeżywam obecnie szok kulturowy po wrzuceniu w środowisko, które świetnie radzi sobie z mówieniem po angielsku (bo sama mam zaległości), toteż spędzam czas głównie na osłuchiwaniu się i przyzwyczajaniu do języka (żywiąc szczerą nadzieję, że za jakiś czas się odblokuję i poprzypominam sobie, co trzeba).

Miano Hitu Dnia otrzymuje dziś mielone mięso w kostce, wyglądające jak masło. O, takie:

cola

Korzystając z okazji, że za rogiem naszego domu mamy restaurację, postanowiliśmy udać się polską ekipą na obiad. Zamówiłyśmy z Mariką „Ulubioną Sałatkę” (ogórek, pomidor <breaking news: nawet zjadłam trochę>, dwa rodzaje sera, nasiona słonecznika, natka pietruszki), za całe 8 zł na nasze, a Asia z Patrykiem zaryzykowali „Zupę Macedońską” („Byle nie flaki!”), która okazała się być ugotowana na podrobach… (ble) – jakieś 3,20 zł.

20130516_131338

20130516_132748

Integracja i gra miejska:

evs 041

evs 044

evs 052

evs 065

evs 104

Nauczyciel WF-u wygląda tak:

evs 132

evs 163

Na stacji kolejowej spotkaliśmy panie trzymające czerwone goździki – podobno w Bułgarii tradycyjnie wręcza się je z okazji pogrzebu.

evs 186

evs 201

Jednym z miejsc, które w ramach zadań mieliśmy znaleźć była miejska telewizja. Jak widać, nie wpuszczają z bronią.

20130516_153817

Nikt nie ma nic przeciwko piciu piwka (2,5l ~ 5zł) w plenerze i paleniu w miejscach publicznych.

20130516_163212

Stuningowany Patryk:20130516_165319

Wrzuciłam w ikonę zdjęcie papierosów, bo doskonale oddają kwestię integracji, która zwykła toczyć się na balkonie. Pamiętajcie! Fajczenie może zabijat!

W planach na najbliższe dni: Festiwal Róż, Noc Muzeów, impreza powitalna, piknik nad jeziorem, lunch z polskim ambasadorem (sic!).

Foto: Justyna, Ilaria